Czerwcowy piątek trzynastego nie okazał się pechowym dniem dla naszej szkoły. Klasy artystyczne przygotowały festyn filmowy, któremu przewodziła myśl Alfreda Hitchcocka: „ Film, to życie z którego wymazano plamę nudy”. Wydarzenie to promowane było w całym mieście przez poprzebieranych za ikony filmowe uczniów naszej szkoły ( nie zabrakło cukierków filmowych ). Już tydzień przed imprezą szkoła od wewnątrz i zewnątrz została udekorowana w filmowe plakaty, transparent. Oczywiście nie można zapomnieć o nauczycielach, którzy także przyczynili się do pomocy w organizacji, używając swych talentów cukierniczych i plastycznych. W dniu festynu zamieszanie było niemałe. Przygotowywanie stanowisk i sal, próby generalne, naklejanie plakatów oraz wymyślenie pytań to tylko część tego, co nas czekało. Wielkim powodzeniem cieszyło się stoisko z jedzeniem, gdzie można było znaleźć popcorn podawany w „filmowych” rożkach , watę cukrową, mufinki i tort, którego historia okazała się nader ciekawa. Tort był zrobiony z myślą o celu festynu, czyli o filmie. Miał zawierać napis „Festyn filmowy”, ale jak się okazało litera „N” zagubiła się gdzieś po drodze i niestety, ale trzeba było wrócić się z powrotem do cukierni i ją dorobić. Na szczęście został przywieziony na czas i zachwycał wszystkich swoim truskawkowym smakiem złamanym nutką marcepanu. W jednej z sal można było zobaczyć prezentację multimedialną, której tematem był aktor Jim Carrey. W całości została ona przygotowana przez dwóch uczniów klasy 2e. Klasa I e przybliżyła historię filmu, a także przedstawiła ewolucję filmu grozy. O godzinie 13 odbyła się premiera p filmu nagranego przez studentów Wydziału Reżyserii Uniwersytetu Śląskiego, w którym nasi uczniowie wcielili się w rolę anarchistów i policjantów. Po projekcji można było zadać pytanie pani reżyser i operatorowi kamery, którzy zaszczycili nas swoją obecnością. Festyn okazał się dobrą alternatywą zwykłego dnia w szkole. 

Back to top